Copyright 2004 - DS Studio.
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kontakt z Webmasterem



Afrykańskie klimaty

Centrum Edukacji i Wychowania Młodzieży "Kana" w Sosnowcu 31 stycznia obchodziło 4. rocznicę swojej działalności. O początkach inicjatywy opowiada Magdalena Kielska, dyrektor "Kany": - Kiedy zaadaptowaliśmy budynek po zakładzie przyrodoleczniczym, mówiono nam, że łatwiej było by go zburzyć i wybudować nowy, niż remontować. Od początku widzieliśmy sens założenia "Kany" właśnie tutaj. Bliskie sąsiedztwo okolicznych szkół średnich sprawiło, że Centrum tętni życiem, a właśnie tego życzyłby sobie Jan Paweł II. "Kana" powstała bowiem niejako w hołdzie złożonym Papieżowi Polakowi, by udzielać wsparcia i otaczać opieką młodzież, szczególnie tę niezamożną, pochodzącą z rodzin dotkniętych problemem bezrobocia oraz młodzież niepełnosprawną. Nie chcieliśmy budować kolejnego pomnika z marmuru, czy brązu. Pełni wiary w to, że właśnie młodzież jest szlachetnym kamieniem, który warto oszlifować otworzyliśmy pierwszą i jedyną, jak dotąd "Kanę" w diecezji sosnowieckiej.
Praca edukacyjna i wychowawcza przebiega tu w pełni profesjonalnie, a młodzi ludzie z wyżej wymienionych grup mogą w "Kanie" bezpłatnie skorzystać z kursu języka angielskiego, niemieckiego, francuskiego, hiszpańskiego, z kursów komputerowych o różnych modułach tematycznych. Na zainteresowanych czekają też zajęcia fitness.
Dwa lata temu oddano do użytku profesjonalnie wyposażoną w profesjonalny sprzęt siłownię aerobową. - Naszą ideą jest ciągły rozwój. Dlatego też każdego roku staramy się ubogacić nasze propozycje. Udało nam się poszerzyć ofertę bezpłatnego poradnictwa. Teraz obok psychologa, poradą służy radca prawny, pedagog i mediator. Można także przyłączyć się do Klubu Wolontariusza, by nieść potrzebującym bezinteresowną pomoc. Dużo także zmieniło się jeżeli chodzi o blok fitness. Na siłowni pojawił się nowy sprzęt, a w trakcie zajęć grupowych można się sprawdzić w kilku nowych dyscyplinach - przekonuje Magdalena Kielska.
"Kana" to nie tylko edukacja i sport. Ważną rolę wychowawczą odgrywa także kultura. Dlatego też na młodzież czeka kurs tańca towarzyskiego i projekcje wartościowych dzieł kinematograficznych, odbywające się w ramach Ambitnego Kina Studyjnego. - Od samego początku naszym nieśmiałym marzeniem było uruchomienie w "Kanie" kawiarni, klubu dla młodzieży. Po wielu miesiącach intensywnych starań i prac, na czwarte urodzimy otwieramy "AfreeKANĘ club" - miejsce, gdzie młodzi ludzie znajdą wartościową rozrywkę, a mieszkańcy miasta i okolic, w miłej i bezpiecznej atmosferze oddadzą się przyjemności spotkania z przyjaciółmi przy filiżance kawy - informuje Dyrektor "Kany" i dodaje: - Będziemy serwować pełnowartościowe posiłki: dania obiadowe, desery, będzie też bufet sałatkowy. Młodzież uczęszczająca na kursy często przychodzi do "Kany" zaraz po szkole. Teraz będzie mogła posilić się przed zajęciami, czy po prostu odpocząć. "AfreeKANA" - nazwa też jest nieprzypadkowa. Chcieliśmy zwrócić uwagę młodzieży na problem Afryki zniewolonej przez głód, choroby, konflikty międzyplemienne i wojny domowe. Dlatego też w aspekcie wychowawczym, będziemy podejmować działania charytatywne na rzecz Czarnego Lądu, szczególnie mając na uwadze dobro afrykańskich dzieci. Jednocześnie nie zapominamy o potrzebach młodzieży tu, w kraju. Ponieważ uczniowie szkół ponadgimnazjalnych nie są objęci programem dożywiania w szkołach, chcielibyśmy, aby w "AfreeKANIE" mogli skorzystać z tanich posiłków. Uruchomimy też obiady abonamentowe. Mamy nadzieję, że nowy klub i zarazem nowa inicjatywa "Kany", na trwałe wpiszą się w krajobraz miasta".
"AfreeKANA" adoptowała już w ramach Adopcji Serc dwoje afrykańskich dzieci: dziewczynkę - Joyce Tembo i chłopca - Christophera Katangami. Dzieci są w wieku 7 lat i właśnie powinny rozpocząć naukę. Dzięki regularnej pomocy materialnej będą miały szansę na odrobinę beztroski, edukację i pełnowartościowy posiłek każdego dnia. Choć Joyce i Christopher są bardzo daleko stąd, "Kana" zapewnia, że zawsze będzie ich wspierać i ciepło o nich myśleć.
Choć drzwi sosnowieckiej "Kany" są stale otwarte i młodzi ludzie pożytecznie i przyjemnie spędzają tu swój czas wolny, nie brakuje problemów. - Sen z oczu spędzają potrzeby finansowe. Możemy się pochwalić, co prawda bogatą ofertą, tym że w minionym roku uruchomiliśmy nowe bloki zajęciowe, poszerzyliśmy moduły kursów maturalnych o dodatkowe przedmioty, ale wciąż dostrzegamy nowe potrzeby młodzieży. Dlatego też "Kana" stara się pozyskiwać środki wszędzie tam, gdzie to tylko jest możliwe, zapewnia Magdalena Kielska. - Startujemy w licznych konkursach, piszemy projekty, próbujemy pozyskać fundusze z Unii Europejskiej, zabiegamy o sponsorów. Wszystko po to, by wspierać młodzież, by inwestować w jej zdolności, talenty i wiedzę. Najważniejsze, żeby młodzi ludzie zrozumieli, że tak naprawdę zdobywając wiedzę i doświadczenie, nie robią tego dla kieszonkowego, czy dla ocen na świadectwie, ale dla samych siebie. To najlepszy kapitał, jaki mogą zdobyć na przyszłość, ponieważ nikt im go nie odbierze. A my, w "Kanie", chcemy w ten kapitał zainwestować, bo dobrze wiemy, że zyski będą gwarantowane - przyznaje Magdalena Kielska, dyrektor "Kany".

Adam Tarnowski
Niedziela
nr 6
rok LI
10 lutego 2008 r.

Powrót


 

AKTUALNOŚCI | O KANIE | NASZE PROPOZYCJE | PARTNERZY | KONTAKT
Start E-mail